sty 27 2005

Pierwsze pozegnania...


Komentarze: 4

O godzinie 16:07 mam dzis pociag do miasta, gdzie studiowalem az 3 miesiace, zanim wybralem PRZYGODE. Jade tam po zostawione rzeczy wiec znowu wracac bede z bagazami pelnymi gratow! Na miejscu bede okolo godziny 20. Przez godzine musze sie spakowac, nastepnie o 21 jestem umowiony z trzema kolegami ze studiow i to bedzie moje pierwsze pozegnanie na dluuugie miesiace, ale chyba nie lata :) Zostawiam im maila oraz numer gg. Mam nadzieje ze kiedys sie jeszcze spotkamy, sa to naprawde fantastyczni ludzie. Jutro po 10 juz bede na stacji w moim rodzinnym miescie, pozostaja mi kolejne pozegnania:( ale najgorsze dopiero przede mna.

emigkrzys : :
8) [Eggusia]
27 stycznia 2005, 18:53
Krzysiuuuu...ja nie chce żebyś wyjerzdzał.. :(
27 stycznia 2005, 18:51
wiesz szczerze współczuje.. nie lubie porzegnań, ale wiem, ze są i będą ...
27 stycznia 2005, 11:44
To wciąż brzmi dla mnie nieprawdopodobnie... Bo wiesz, próbuję sobie wyobrazić siebie na Twoim miejscu...
27 stycznia 2005, 11:18
hm... wiesz, mój chłopak tez wyjechał. Kiedy po 4 miesiącach wrócił, powiedział, ze sam już nie wyjedzie nigdy na tak długo. Ale powiem ci, że takie wyjazdy umacniają, otwierają oczy na wiele rzeczy, tak więc jeszcze raz powo dzenia.

Dodaj komentarz