Wycieczka i... wspomnienie
Komentarze: 2
Jak na poranek angielski jest strasznie chlodno jakies 10 stopni ale temperatura idzie do gory za godzine zaczynam ulubiona czesc mojego dnia tj. jogging oczywisie jak w niedziele wiekszosc ludzi spi ale nie MY :) My to ludzie ktorzy pasjonuja sie bieganiem napewno kilku spotkam... Po moim joggingu bede musial rozpoczac przygotowania do dzisiejszego dluuugiego dnia z dala od PAignton z samotna 35 letnia kolezanka z fabtyki bo wlasnie dzis jak pisalem bedziemy zwiedzac DARTMOOR przepiekny park gdzie kilka zamkow wpisana jest do UNESCO. Oczywiscie umieszcze kilka (jedno zdjecie). I jeszcze jedno nie myslic kolezanki z kochanka!!!! jak czyni tu wielu! W koncu Anglia, tylko ze mam nos spalony od slonca przez ta wlasnie Anglie. Kilka dni temu postanowilem uczyc sie w pobliskim parku ale moj wzrok zostal skierowany na dwie lezace jakies hmm 25 letnie laski z dziecmi ktore opalaly sie w parku na trawie bez gornej czesci (prosciej) bez stanika ahh ta Anglia :) oczywiscie nie zwracalem uwagi na slonce! No i spalony...nos:P
Wspomnienie...
NO tak te trzy dni to wlasnie Dni mojego miasta rok temu ... (JArus i Ola pamietaja) Wracam myslami do tych dni ale tylko myslami na wiecej nie moge sobie pozwolic bo tesknota potrafi zabic.... wybaczcie :(
Niech bedzie jak jest... Wypuscilem przed chwila okropnego, duzego, kocurka na dwor i zaczyna swoj dzien siedzac na murze
"Probujmy przystosowac sie do zycia, bo ono do nas sie nie przystosuje"
Muahaha tak to ja sie dawno nie wybawiłam..
Tylko czemu mnie teraz suszy?! [żart] :P
Prosze o więcej zdjęc - a jak Ci zabraknie miejsca na koncie to se nowe zalożysz... =]
Czemu z taką starą, młodszych tam nie ma? :P
Dodaj komentarz