Archiwum 28 stycznia 2005


sty 28 2005 A jednak lekkie "szklanki" w oczach...
Komentarze: 2

...mialem, kiedy wczoraj poznym wieczorem wychodzilem z Domu Studenckiego nr 9 od moich trzech kolegow, Adama, Kuby, Kamila. Oni nadal sa studentami i nie moga uwierzyc w to, ze wszystko rzucilem, a przeciez tyle pracy wlozylem w te studia. Mowili mi wczoraj znowu, Krzysiu nie kosztem studiow! Ale nie o to chodzi, przeciez wiecie, CI ktorzy czytacie moj blog, nie o to chodzi!! Pozegnanie wygladalo podobnie jak kazde, uscisk GRABY, zyczyli mi aby sie udalo, dziewczyny (jak zawsze!), pieniedzy(hmmm) i zebym nie zapomnial o tym ze edukacja tez jest wazna. Wymienilismy maile i wyszedlem... Idac z Akademika mialem te dziwne "szklanki" widac tu, ze czlowiek jednak przywiozuje sie do ludzi nawet po tych trzech miesiacach. Mam nadzieje, ze sie jeszcze kiedys spotkamy, abysmy mogli powspominac chocby ten, krotki nierzadko wesoly czas. Kladac sie spac nadal myslalem, lecz zmeczenie dalo o sobie znac. Budzik obudzil mnie o 5 rano, ubralem sie, wzialem bagaze, wyszedlem na przystanek, idac na chwilke zatrzymalem sie, obrocilem i spojrzalem po raz ostatni na stancje... Autobus jadac na Dworzec PKP przejezdza przez centrum miasta, tu pozegnalem ... i podziekowalem Bogu ze moglem choc na troche byc tutaj...

Teraz siedze przed komputerem, pisze ta notke i wiem ze bede musial przezyc jeszcze kilka pozegnan choc to bylo najlatwiejsze jednak ... w sercu bolalo.

emigkrzys : :